Rak tarczycy

      3 komentarze do Rak tarczycy

wp_20161018_001Jaki tytuł, każdy widzi i dobrze. Swoim artykułem chciałem zainteresować osoby, które w wyniku badania USG dowiedziały się o zmianach w swojej tarczycy. Przede wszystkim musicie sami się jak najwięcej doedukować w temacie i pozbierać jak najwięcej informacji. Finalną decyzję o tym, czy, gdzie i jaką operację wybierzecie podejmiecie Wy. Dzięki poniższym informacjom udało mi się zachować połowę swojej tarczycy i uchronić się od brania do końca życia hormonów.

Zmiany na tarczycy z reguły są wykrywane przy badaniu USG. Traficie na nie z różnych przyczyn (złe wyniki badań krwi), lub też przypadkiem. Jeśli badanie USG wykaże zmiany, ważny będzie ich rozmiar i obraz. W przypadku niewielkich zmian zaleca się dalszą obserwację co jakiś czas. W przypadku zmian większych zleca się cienkoigłową biopsję zmiany przy wsparciu USG. Pobrany materiał trafia na badania histopatologiczne i po około 2 tygodniach otrzymujecie wynik. Zmiany podzielone są na kategorie od kategorii pierwszej, najłagodniejszej, do piątej, gdzie prawdopodobieństwo wystąpienia nowotworu złośliwego jest procentowo bardzo wysokie. Celowo nie podaję liczb, bo zależy mi, żeby wszyscy przeczytali poniższe dwa artykuły (artykuły są podlinkowane):

„Nowotwory układu wewnątrzwydzielniczego” pod redakcją Krzysztofa Hermana i Michała Jarząba. (2013)

Diagnostyka i leczenie raka tarczycy Rekomendacje Polskiej Grupy do spraw Nowotworów Endokrynnych” (2007)

Niezależnie od tego, jak zaklasyfikowana jest Wasza zmiana warto przeczytać powyższe artykuły. Przede wszystkim są to artykuły profesjonalne i dające w miarę pełny obraz sytuacji. I tak kategoria piąta zmiany może okazać się łagodna, a kategoria trzecia złośliwa. Wytyczne, które dostaniecie od lekarzy mogą się między sobą bardzo różnić. Moja zmiana kategorii trzeciej najpierw była zaklasyfikowana do obserwacji, potem do usunięcia całej tarczycy, potem znowuż do obserwacji, potem dwóch lekarzy zdecydowanie poleciło mi ją usunąć w całości. Z powyższego artykułu dowiedziałem się, że taka zmiana jest obarczona 5% ryzykiem złośliwości. W 2013 roku zalecenia dla lekarzy były takie, żeby obserwować taką zmianę. W roku 2016 wszyscy chirurdzy zdecydowanie rekomendowali mi usunięcie całej tarczycy. Dzięki pierwszemu artykułowi dowiedziałem się, że operację można przeprowadzić w ten sposób, że najpierw usuwa się połowę tarczycy, gdzie jest zmiana i dokonuje się badania śródoperacyjnego, które trwa około 30minut (informacja od lekarza). Po tym czasie następuje decyzja, czy „docina” się tarczycę do końca, czy nie. Rzeczywistość w polskich szpitalach jest inna i nikt takiego badania w ramach NFZ nie wykona. Nie dowiadywałem się, jak sprawa wygląda w przypadku operacji komercyjnych (poza kosztem w okolicach 6-10tys PLN). Uparłem się na operację w ramach NFZ. Szpital, który wybrałem nie był przypadkowy. Każdego lekarza pytałem się o opinię o szpitalach i możecie mi wierzyć, że takie informacje dostaniecie. Szpitale mają różne doświadczenie w operowaniu tarczycy. A powikłania są dość nieprzyjemne – czasowa lub trwała utrata głosu (przy uszkodzeniu nerwu krtaniowego) lub śmierć (w przypadku obustronnego uszkodzenia nerwu). Mogą też występować skurcze mięśni przez zaburzenia wchłaniania mikroelementów. Każdy szpital ma swoje statystyki i lekarze te statystyki powikłań znają. Z czystym sumieniem polecam Samodzielny Publiczny Centralny Szpital Kliniczny w Warszawie przy ulicy Banacha. I teraz bardzo ważna sprawa, jeśli się sami nie doedukujecie, to może się okazać, że lekarz nie wskaże Wam wszystkich opcji. Na wycięcie połowy tarczycy uparłem się sam, znając ryzyko – w przypadku wykrycia raka złośliwego czekała by mnie kolejna operacja i kolejny raz ryzyko uszkodzenia nerwu krtaniowego. Mimo to lekarze po pokazaniu im artykułów, na bazie których chciałem mieć usuniętą połowę tarczycy, przystali na moją prośbę. Zmiana okazała się nie złośliwa i dzięki temu połowa tarczycy wyeliminowała konieczność przyjmowania leków. Kochani, czytajcie, dowiadujcie się i walczcie o siebie!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dla zainteresowanych szpitalem na Banacha podam drogę na skróty. Szpital nie honoruje skierowań na operację od zewnętrznych lekarzy. Idźcie do lekarza pierwszego kontaktu z wynikami biopsji cienkoigłowej tarczycy i proście o skierowanie do specjalistycznej przychodni chirurgicznej/chirurgia ogólna w szpitalu na Banacha. Takie skierowanie wysyłacie emailem na adres:rejestracja@spcsk.pl. W niecałe 48 godzin otrzymacie odpowiedź z datą umówionej wizyty. Numerek będzie od godziny X. Radzę Wam być na czas, nawet jak macie daleki numerek. Niektórzy lekarze zaczynają 30-40minut przed czasem (niektórzy oczywiście się spóźniają…) i niektóre numerki obsługiwane są w 5-10minut. Pierwsza wizyta najprawdopodobniej skończy się zleceniem badań. Warto je zrobić ekspresowo i od razu się zapisać na drugą wizytę wykorzystując podany email. Ja czekałem na termin operacji 4 miesiące i uwaga, dowiecie się o terminie praktycznie z dnia na dzień. Warto być gotowym i nie planować za wiele w tym czasie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, po trzech dniach jesteście w domu. Pierwszy dzień na czczo wykonują Wam badania. Warto się zapytać kiedy możecie jeść. Jak zapomną Wam powiedzieć, to od godziny 18 już nie możecie jeść. Możecie spędzić dwa dni bez jedzenia. Jeśli macie jakieś specjalne diety (np. macie celiakię) nie liczcie na szpital, bo umrzecie z głodu. Na dole jest sklepik, ale jedzenie bezglutenowe musicie sobie wnieść najlepiej z domu. Kolejny dzień to operacja. Trwa niecałe dwie godziny i jest wykonywana pod narkozą. Budzicie się i dochodzicie do siebie pod kroplówką. W moim przypadku nie trzeba było brać środków przeciwbólowych. W szyi tkwi Wam też dren, czyli taka rurka z butlą próżniową, która zasysa krew sączącą się z rany. 100-200ml krwi w drenie jest podobno standardem. U mnie było to kilka kropli. Następnego dnia wyszedłem ze szpitala. Może się zdarzyć, że Wy się nie będziecie goić tak dobrze, jak ja i spędzicie w szpitalu o jeden dzień dłużej. Po 7 dniach od operacji następuje kontrola rany, zdjęcie szwów. Smarujecie od tego czasu bliznę maścią z witaminą A. Po 14 dniach dostajecie wynik badania histopatologicznego. W moim przypadku, gdyby nowotwór był złośliwy, to musiałbym odczekać pięć tygodni z nową operacją, ponieważ tyle czasu potrzeba na zagojenie się rany. Nie czekacie wtedy już 4 miesięcy na operację, bo trafiacie na listę onkologiczną, która jest ekspresowa. Moja historia skończyła się na zmianie niezłośliwej. Warto jednak poczytać i znaleźć osoby, które miały nowotwory złośliwe. Rak tarczycy, nawet złośliwy, nie jest tak bardzo niebezpieczny, jak w innych miejscach. Aczkolwiek są od tej reguły odstępstwa. Dalsze działanie to naświetlania i skanowanie całego ciała w poszukiwaniu ognisk nowotworów. Mam nadzieję, że skorzystacie chociaż z pierwszego linku. Powodzenia!

Chciałem podziękować mojej Monice za wsparcie, pomoc i przebrnięcie ze mną przez to wszystko. Chciałem podziękować również koleżance mojej Moniki, dzięki której dostałem namiar na artykuły, masę innych informacji i nie poruszałem się po omacku. Dziękuję, nie muszę brać teraz bez sensu hormonów, a tak byłoby, gdybym tych artykułów nie przeczytał. Dziękuję też za pomoc wszystkich, którzy starali się pozbierać dla mnie kontakty, artykuły, namiary na lekarzy. I dziękuję też mojej Pani Doktor, która dołożyła wszelkich starań, żebym się zagoił iście wzorowo i bez powikłań.

Mariusz

Udostępnianie

3 thoughts on “Rak tarczycy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.