Służba zdrowia i obłuda

      Brak komentarzy do Służba zdrowia i obłuda

Jak działa służba zdrowia, każdy wie. Od 2006roku czekam na głupie wyprostowanie przegrody nosa, na ostrym dyżurze przy zapaleniu rogówki oka potraktowano mnie źle (pani lekarz się nie spieszyło, była zła, że ją obudziłem, przez jej działania kazano mi udowadniać, że jestem Polakiem – był z tego artykuł w Rzeczpospolitej pt. „Chora biurokracja”), chyba każdy słyszał o lekarzach biorących łapówki i traktujących ludzi jak bydło (nie ma w tym specjalnej przesady). Pozbywając się wszelkich złudzeń przestańmy twierdzić, że życie i zdrowie człowieka jest bezcenne i powiedzmy uczciwie, że to jest bardzo dobry biznes. Służba zdrowia nie jest żadną służbą, bajki o przysiędze Hipokratesa włóżmy dokładnie tam, gdzie jest miejsce dla bajek.

W Polsce setki ludzi umierają z braku pieniędzy na leczenie. Budujemy stadiony, miejsca rozrywki, wysyłamy nasze wojska na wojnę (Irak, Afganistan), przeznaczamy duże pieniądze na koszty reprezentacyjne (np tak, żeby politycy mieli możliwość przelecenia się dwoma samolotami w razie różnicy zdań), przyzwalamy na powszechne palenie papierosów i picie wódy. Na to pieniądze muszą się znaleźć. Pieniądze są marnotrawione przez administrację państwową, którą toczy wrzód korupcji i braku odpowiedzialności za decyzje. Koncerny farmaceutyczne wywołują fałszywą nagonkę na ptasią, świńską grypę, państwa w cudowny sposób kupują szczepionki i potem nie ma z tym co zrobić. I na to pieniądze są. Stawiamy wielgachne gmachy dla ZUS’u – na to też jest. Z tym wszystkim dzieli się nasz serwis medyczny. Niestety nasze zdrowie i życie, to mało tego, że to biznes, to jeszcze to jest polityka. Życie każdego z nas ma cenę, a jaką cenę ma dla państwa łatwo się domyśleć z liczby zębów, jakie można leczyć zgodnie z listą NFZ. Tak samo warto zapadać na choroby bardziej popularne, które mają za sobą większe lobby. Długo by pisać, zacytuję końcówkę artykułu jaki pojawił się na łamach Polityki nr 3 (2739), 16 stycznia 2010r. pt „Niezdrowa hipokryzja” (polecam cały artykuł):

„Jeśli politycy nie wiedzą, co zrobić, dla spokoju sumienia powinni zarządzić ogólnonarodowe referendum. Ono zdecyduje, czy należy podnieść i upowszechnić składki na zdrowie, czy np. wprowadzić częściową odpłatność za wizyty w przychodniach, dającą płacącym pewne przywileje, czy objąć obowiązkiem ubezpieczenia rolników i inne grupy zawodowe zwolnione dziś z tego wymogu. Polacy sami odpowiedzieliby ile warte jest ich własne i cudze życie.”

Nie jest żadną tajemnicą, że mity o niskich zarobkach lekarzy są mitami. Że „powołanie” to żadne powołanie, tylko pasja. Służba, to nie służba a zwykły serwis medyczny. Bez pieniędzy nikt nam nie pomoże. Nasze życie jest warte tyle, ile państwo jest w stanie na nie wydać, albo ile sami możemy wydać w prywatnych klinikach, gdzie z upodobaniem jesteśmy odsyłani przez naszych lekarzy. Nie opowiadajmy bzdur o opiece państwa, nie liczmy na pomoc w szpitalu, bo szpital pozwoli nam umrzeć na jego schodach, jeśli zabraknie mu środków finansowych – przesadzam? Nie sądzę.

Póki się tego nie uświadomi, będziemy wodzeni za nos. W rozgrywkach politycznych raz uśmiercimy chorych na raka, żeby ratować chorych na żółtaczkę, w innym przypadku może być na odwrót. Tylko to nie powinno być przedmiotem gry politycznej. A niestety jest i będzie. Mamy pewną pulę pieniędzy i niestety musimy się z tym pogodzić, że jeśli pozwalamy, żeby w państwie marnowano pieniądze na niegospodarność, fałszywie pojętą reprezentację, bzdurne wojny (które też miały być dobrym biznesem, tylko jak zwykle nie ma odpowiedzialnego za chore decyzje) i dalej będziemy pozwalali na przekręty, to nic się w tej kwestii nie zmieni. A ponieważ pojedynczy krzykacze mogą nic, albo niewiele, to jest tak jak jest. Na demokracji -najlepszym w sumie systemie- wyrosło coś takiego jak mamy teraz – nasze państwo. Bez edukacji nie mamy szans na zmianę. Ale musi to być dobra edukacja bez indoktrynacji. Dopiero wtedy jest szansa na to, że biznes nabierze bardziej humanitarnej twarzy i będziemy leczeni lepiej.

Anarchizm jest piękną utopijną ideologią. Państwo nie dość, że ideologią piękną nie jest, to z opieki zdrowotnej robi utopię.

Mariusz

Udostępnianie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.